niedziela, 31 października 2010

Kolejna niedziela

No i minął kolejny tydzień, kolejną niedziele przyszło nam świętować. Na szczęście jest lepiej, bo jutro nie idziemy do szkoły mamy święto Wszystkich Świętych. Odwiedzi się groby pradziadków, dziadka i wujków. Nadejdzie chwila zadumy, każdy zwolni codzienni rytm życia. Ale nie zawsze, wiele osób przejdzie koło tego święta, jakby go w ogóle nie było.

2 listopada nie idziemy do szkoły :)
Niestety chór będzie musiał iść, bo już trwają przygotowania do występu na 11 listopada.
Miałam dzisiaj iść na zdjęcia, ale czy się wybiorę to sama nie wiem, bo zaczynają mnie chęci opuszczać, ale to jeszcze nic nie wiadomo, humor może mi się zmienić parę razy.

Chciałabym porobić coś w klimacie Halloween, ale raczej to się nie uda, nie wiem czy znajdę jakieś rzeczy na taką charakteryzację i czy modele się jacyś znajdą.

Nie mam dzisiaj jakoś chęci na opisywanie swoich uczuć, mogę jedynie wyjawić, że dawno oczekiwaną rozmowę mam za sobą i się bardzo z tego cieszę :)

niedziela, 24 października 2010

Nocte

Myślę, że wielu ludzi może się zastanawiać skąd w ogóle nazwa Nocte.
W moim życiu do niedawna gościł chłopak o imieniu Bartek, jednej nocy powiedział, że jesteśmy jak noc z księżycem. On jest podobny do nocy, a ja do księżyca.
Noc to Nocte, a księżyc to Luna z łacińskiego.
Jego kochałam bardzo, jak nikogo przedtem, jednak moja psychika dała za wygraną.
Dlaczego ze mną musi być coś nie tak?
Za każdym razem gdy na kimś mi zależy to jest fajnie do momentu, aż poczuję, że ten człowiek jest tak jakby zaliczony. To okropne dla mnie samej, nie wiem dlaczego tak się dzieje, może ludzie zbyt szybko mi ulegają? Tak właśnie było z Bartkiem, znajomość trwała ponad pół roku.
Wszystko zaczęło się od niewinnej rozmowy, kilka wymienionych zdań, poglądów, z czasem słowa zaczynały przybierać inne znaczenie, zaczęło się odkrywanie tajemnic, ukrytych przed innymi ludźmi, mrocznych tajemnic.
Wszystko od początku: jest dzieckiem gwałtu, ojciec, który go bił i różnie się odzywał pod jego adresem, odszedł, a nawet matka z synem uciekli, ojczym dalej go bije, jednak przy znajomych i rodzinie cała wina spada na Bartka, do tego dochodzi schizofrenia i uleganie anarchii, czytał też dużo ksiąg z różnych religii, stwierdził, że Boga nie ma, ale kiedyś w jego życiu był.
Potrafiłam to wszystko zaakceptować, ale już niektóre odzywki zaczęły mnie dosłownie przerażać, np. to, że w czasie naszego "związku" już planował zemstę jakby się coś nie udało, to mnie dziwiło, iż człowiek pomimo tego, że jest szczęśliwy, to przewiduje od razu najgorsze i mówiąc o tym zachęca do tego.
Mimo wszystko cieszę się, że to się skończyło, może jeszcze będę tego żałować, ale jak na razie jest wszystko dobrze.

Poznałam też wspaniałego przyjaciela Romka :)
Przyjaciele to jednak prawdziwy skarb, tego zdania nie można podważyć.


Coś od siebie może jeszcze do dodania.
Chodzę do 3 klasy gimnazjum, nie wiem co będzie później, nie wiem do jakiej szkoły pójdę, nie wiem czego chce od strony zawodowej. Teraz żyje obecną chwilą staram się nie wybiegać daleko w przyszłość, bo raczej nic dobrego ona nie wróży.
Moim życiem jest rodzina, moja miejscowość, moi bliscy przyjaciele, koledzy, znajomi.
Muzyka zajmuję bardzo wysoką pozycję w moim bycie. Głównie słucham rock'a, metalu i muzyki klasycznej. Od bardzo dawana ubóstwiam zespół Three Days Grace, a od nie tak dawna również bardzo lubię Huntera. Nie wiedziałam, że Polaków stać jeszcze na tak dobrą muzykę, możemy być dumni :)
Pasją jest fotografia, jestem zwykła amatorką, ale ludzie nawet chwalą moje zdjęcia, cieszy mnie to strasznie, bo jednak ciężko jest w naszych czasach zdobyć uznanie wśród innych.

Postaram się czasami dodać jakieś zdjęcie z mojego dorobku :)

Zamek

Obserwatorzy